Milo zaczął się ten dzień dla mnie. Pozostało mi przyzwyczajenie z Mongolii, zaraz po przebudzeniu sprawdzam pocztę, facebooka i nasz blog. Wstaje wcześnie bo jeszcze odczuwam skutki przesunięcia czasowego... W każdym razie pisze ponieważ dostałem bardzo ciepłego maila. Wiem ze korespondencji nie powinno sie publikować szerzej ale ten mail na to zasługuję
"Mam na imię Marta i jestem studentką z Wrocławia. Wczoraj usłyszałam w faktach o waszej wyprawie do Mongolii i zaciekawiona tematem, użyłam Googli, żeby sprawdzić czy opisaliście gdzieś swoją przygodę. I tak trafiłam na waszego bloga. Przeczytałam go jednym tchem… Ciekawość kolejnych postów wygrywała z rozsądkiem, który podpowiadał mi, że powinnam przełożyć czytanie na kiedy indziej, bo jest po pierwszej w nocy, a rano musze wcześnie wstać. Nie mogłam się oderwać, więc ostatecznie zdecydowałam, że wstawaniem będę się martwić rano :-)
Dzięki waszym opisom poczułam atmosferę przygotowań do wyprawy, potem klimat niesamowitej, pięknej podróży, byłam na pustyni, na targu i prawie poczułam zapach baranich flaków, o których dowiedziałam się, że są nieśmiertelne ;) Tylko ta część opisów dotycząca szczegółów kwestii motoryzacyjnych pozostanie dla mnie na zawsze tajemnicą ;-)
Postanowiłam do Was napisać, żeby dać znać, że jestem pełna podziwu dla waszej odwagi i determinacji w realizacji marzeń swoich i nie tylko. Myślę, że podarowaliście tym dzieciom piękny prezent i że będą długo długo wspominać ten radosny czas spędzony z Wami. Byłam wzruszona i uśmiechnięta od ucha do ucha czytając opisy waszych wizyt w sierocińcach :-)
Wasz przykład napełnia mnie optymizmem, wiarą w ludzi i w to, że nie ma rzeczy niemożliwych – trzeba tylko bardzo mocno chcieć :-) Myślę, że pamięć o waszym przedsięwzięciu doda mi zapału i wytrwałości w dążeniu do celów jakie sobie wyznaczyłam i odwagi w planowaniu moich wymarzonych podróży.
Dziękuję za inspirację :-)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
Marta"
Marto, cieszę się, że dostaliśmy od Ciebie wiadomość. Niezwykle przyjemne jest to, że nieznana osoba, tak pozytywnie i ciepło wypowiada się o nas i o tym co zrobiliśmy. Opinie ludzi z zewnątrz są niezwykle cenne dla nas ponieważ własnie wtedy wiem że to co robiliśmy było warte prób i starań. Te dzieci również nam zapadną na długo w pamięci.
Pozdrawiam
Łukasz
Siema,
OdpowiedzUsuńWidzę robicie karierę telewizja, dziewczyny itp. Z dobroczyńców w celebrytów się zamieniacie hehe. Odezwijcie się na mail patrykkolo@o2.pl bo tak przyziemnie chciałem jakieś materiały z wspólnego dnia w energy center bo Łasy to profesjonalne fotki ma.
Pozdro chłopaki trzymajcie się do zobaczenia gdzieś w świecie ;)
Hej, jasne odezwiemy się i wyśle zdjęcia tylko muszę je ogarnąć. Myślę ze w tygodniu znajdę czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Łasy
Daj mu!
OdpowiedzUsuńWitam. Dowiedziałam się o Waszej wyprawie z portalu CSPA i zajrzałam na bloga. Jestem absolwentką mongolistyki i z ogromną radością czytałam Wasze przeżycia. Niesamowite było dla mnie czytać o kraju, który dwa razy odwiedzałam i który uwielbiam, oglądany oczami innych Polaków. Życzę Wam wszystkiego co najlepsze!!!!
OdpowiedzUsuńP.S. Gdybyście mieli jakieś pytania zapraszam do siebie na www.azjatycki-zawrot-glowy.bloog.pl Też tam pisałam o Mongolii :D